rzypomniał mi się dzisiaj pewien ciekawy (dla pasjonatów) przedmiot szkolny: FORMY MUZYCZNE. Kiedyś po lekcji z analizy fugi napisałam takie oto fraszydło, inspirowane autentyczną sytuacją:
Na fugę
Zabrakło w pewnej fudze jednego pokazu
tematu, więc uczniom zrobienie wykazu
składowych tej fugi trudności sprawiło
i zamęt niemały w klasie uczyniło.
A mistrz, gdy ją tworzył, na uczniów nie baczył-
on w głowie harmonie niebiańskie obaczył
i jął pisać prędko konstrukcje złożone,
przez niego samego... też nieodgadnione!
A.D. 2009
O jakiej fudze mowa? (;
OdpowiedzUsuńKtóraś z DWK I, zapomniałam nawet która. Zeszytu z form już nie mam, nie mogę sprawdzić;) Jak chcesz, to przeanalizuj wszystkie 24 fugi i sprawdź, która ma niekompletne przeprowadzenie zdolne do uczynienia chaosu w głowach uczniowskich ;D
OdpowiedzUsuń