18 grudnia 2009

Robert Schumann - Rady dla kształcącej się muzycznie młodzieży

Robert Alexander Schumann (1810-56)

 
   Album dla młodzieży op. 68, rok 1848. Muzyczne reguły życiowe (Musikalische Haus-und Lebensregeln) ukazały się najpierw w roku 1850 w dodatku czasopisma Neue Zeitschrift fur Musik, później jednocześnie w drugim wydaniu Albumu dla młodzieży i jako oddzielny druk. Schumann włączył je również w roku 1853 do zbiorowego wydania swych pism. Te maksymy muzyczne to głęboko przemyślane i całkowicie zgodne z zasadami nowoczesnej pedagogiki poglądy Schumanna na znaczenie wczesnego i wszechstronnego rozwoju muzykalności i wyobraźni muzycznej, które do dziś nie straciły swej aktualności.

   Myślę, że warto zapoznać się z tymi radami - niekiedy wydają się radykalne, częściej jednak zaskakują swoją aktualnością i trafnością. Dla mnie osobiście szczególnie warte podkreślenia są poglądy Schumanna na organy, na których granie może być dla każdego instrumentalisty wspaniałym i potrzebnym przeżyciem. Pozwoliłam sobie skomentować niektóre z punktów, a inne zaakcentować - a to dlatego, że mam ich jeszcze inną interpretację, której Schumann zapewne się nie domyślał, ale za którą pewnie by się nie obraził ;)
  • Kształcenie słuchu to rzecz najważniejsza. Staraj się jak najwcześniej rozpoznawać wysokości dźwięków i tonacje. Badaj, jakie dźwięki wydaje dzwon, szyba, kukułka.
  • Powinieneś pilnie grać gamy i inne ćwiczenia palcowe. Niektórzy jednak popadają w przesadę uważając, że na tej drodze osiągną wszystko i aż do późnego wieku wiele godzin dziennie poświęcają na mechaniczne ćwiczenia. Ćwiczenia takie porównać można do systematycznego wprawiania się w coraz szybszym recytowaniu abecadła. Staraj się lepiej wykorzystać czas.
  • Graj rytmicznie. Gra niektórych wirtuozów (i organistów! - Kasia) przypomina chód pijaka. Nie bierz z nich przykładu.
  • Staraj się jak najwcześniej poznać zasady harmonii. Niech cię nie odstraszają takie słowa jak: teoria, harmonia, kontrapunkt. Będą ci one przyjaciółmi, gdy ty sam podejdziesz do nich przyjaźnie.
  • Nie brzdąkaj. Graj zawsze z zapałem, dokładnie i do końca.
  • Równie źle jest rozwlekać jak i spieszyć.
  • Staraj się łatwe utwory grać dobrze i pięknie; pożyteczniejsze to niż mierne wykonywanie trudnych.
  • Dbaj o to, abyś miał zawsze dobrze nastrojony instrument.
  • Nie wystarcza, gdy jakiś utwór potrafisz zagrać — powinieneś go również umieć zanucić bez fortepianu. Wyrabiaj swoją wyobraźnię dźwiękową tak, abyś mógł zapamiętać nie tylko melodię kompozycji, ale także całą współbrzmiącą harmonię.
  • Staraj się śpiewać z nut bez pomocy instrumentu, jeśli nawet masz słaby głos; w ten sposób stopniowo wyrobisz sobie słuch. Jeżeli zaś posiadasz głos dobry, uważaj go za najpiękniejszy dar natury i korzystaj z każdej okazji, by go kształcić.
  • Doprowadź do tego, abyś rozumiał muzykę już w chwili, gdy patrzysz na nuty.
  • Gdy grasz, nie troszcz się o to, kto przysłuchuje się twojej grze. Graj zawsze tak, jakby przysłuchiwał ci się znawca.
  • Jeśli do zagrania dostaniesz nieznany utwór, to naprzód go przejrzyj.
  • Jeśliś się w danym dniu napracował nad muzyką i czujesz się zmęczony, nie zmuszaj się do dalszej pracy. Lepie odpocząć niż pracować bez zapału.
  • Gdy będziesz już zaawansowany muzycznie, nie graj miernych a modnych utworów. Czas jest drogi. Gdybyś tylko chciał poznać wszystkie dobre utwory, jakie istnieją, musiałbyś żyć sto razy dłużej.
  • Studiowanie historii muzyki poparte bezpośrednim słuchaniem arcydzieł różnych epok wyleczy cię najszybciej z zarozumiałości i próżności.
  • Jeśli ci się uda gdzieś zasiąść przy organach, będziesz zdumiony potęgą dźwięków, jakie twe drobne paluszki wydobędą z tego instrumentu. 
  • Korzystaj z każdej sposobności, by zagrać na organach. Żaden bowiem instrument nie ujawnia niedoskonałości kompozycji i nieczystości wykonania tak jaskrawo jak organy.
  • Śpiewaj często w chórze, szczególnie w głosach środkowych; wyrobi to twoją muzykalność.
  • Co to właściwie znaczy: być  m u z y k a l n y m ?  Nie jesteś muzykalny, jeżeli bojaźliwie utkwiwszy oczy w nuty grasz dany utwór mozolnie, byle dobrnąć do końca, lub jeżeli utkniesz i nie możesz grać dalej, gdy ci ktoś niespodzianie obróci dwie kartki. Gdy natomiast czytając z nut nieznany utwór wyczuwasz naprzód, a w znanym ci utworze wiesz z góry co ma dalej nastąpić jednym słowem, gdy muzykę masz nie tylko w palcach, ale gdy ją różwnież rozumiesz i odczuwasz, to znaczy, że jesteś muzykalny.
  • Ale jak stać się muzykalnym? Drogie dziecko, zasadnicze rzeczy: czułe ucho, bystrość, pojętność to — tak jak w innych dziedzinach — dary natury. Ale te podstawowe zdolności powinieneś kształcić i doskonalić. Nie staniesz się muzykalny, choćbyś jak najpilniej w odosobnieniu przez cały dzień odrabiał mechaniczne ćwiczenia; osiągniesz to dopiero wówczas, gdy będziesz utrzymywać żywy i wszechstronny kontakt z muzyką, szczególnie obcując dużo z chórem i orkiestrą.
  • Poznaj wcześnie i dokładnie rozpiętość ludzkiego głosu w jego czterech rodzajach; przysłuchuj mu się zwłaszcza w chórze i badaj, w których współbrzmieniach osiąga on największą moc, a które ze współbrzmień są odpowiedniejsze dla efektów miękkich i delikatnych.
  • Przysłuchuj się pilnie wszelkim pieśniom ludowym. Są one skarbnicą najpiękniejszych melodii i dają ci pogląd na charakter różnych narodów.
  • Wprawiaj się wcześnie w czytaniu starych kluczy; w przeciwnym razie wiele skarbów przeszłości będzie dla ciebie niedostepnych.
  • Jak najwcześniej zwracaj uwagę na brzmienie poszczególnych instrumentów; rozróżniaj ich charakterystyczne barwy, staraj się, aby utkwiły ci w pamięci.
  • Nie omijaj żadnej sposobności, by posłuchać dobrej opery. 
  • Czcij przeszłość, ale i do nowych rzeczy odnoś się serdecznie. Nie uprzedzaj się do nieznanych ci nazwisk.
  • Nie wydawaj sądu o jakiejś kompozycji po pierwszym jej usłyszeniu. To, co ci się w pierwszej chwili podoba, nie zawsze jest najlepsze. Dzieła mistrzów wymagają, aby się w nie wgłębiać; wiele zaś stanie ci się jasne dopiero w późnym wieku.
  • Oceniając utwory musisz odróżniać działa sztuki od utworów przeznaczonych dla rozrywki dyletantów. Do pierwszych zawsze odnoś się pozytywnie; drugie niech cię nie gniewają.
  • Dziecko karmione słodyczami i smakołykami nie wyrośnie na zdrowego człowieka. Zarówno pokarm dla ciała jak i dla umysłu musi być prosty i krzepiący. Wielcy mistrzowie dostarczyli nam takiej strawy pod dostatkiem, czerpy więc z niej.
  • Wszystkie pasażowe fajerwerki z czasem wychodzą z mody. Tylko tam technika ma wartośc, gdzie służy wyższym celom.
  • Nie przyczyniaj się do rozpowszechniania złych kompozycji, lecz przeciwnie, w zwalczaniu ich pomagaj ze wszystkich sił.
(Czy nie można pod tę kategorię podpiąć kiczowatych piosenek scholkowych, próbujących wepchnąć się na miejsce tradycyjnych, wartościowych pieśni i utworów organowych/chóralnych? ;-) Myślę, że Schumann nie miałby nic przeciwko temu, gdyby jego hasła stały się orężem przeciw upowszechniającej się także w kościołach tandecie - Kasia).
  • Nie powinieneś grać złych utworów, nie powinieneś nawet ich słuchać, chyba że jesteś do tego zmuszony.
  • Gdy grasz, celem twym powinno być nie olśnienie techniką, ale wywołanie wrażenia, o jakim myślał kompozytor — niczego więcej nie potrzeba i wszystko ponad to jest karykaturą.  
  • Dąż do tego, by poznać najważniejsze utwory najwybitniejszych kompozytorów.
  • Częste grywanie dla popisu przynosi więcej szkody niż pożytku. Gdy masz coś zagrać w towarzystwie, przyglądnij się najpierw słuchaczom; nigdy jednak nie graj utworów, których musiałbyś się w głębi serca wstydzić.
("Kasia, zagraj coś wesołego!" - chyba każdy instrumentalista coś kiedyś podobnego usłyszał ;D - Kasia)
  • Korzystaj jednak z każdej sposobności, by pomuzykować wspólnie z innymi, grając w duecie, tercecie itd. Nada to twojej grze płynność i rozmach. Często również akompaniuj śpiewakom.
  • Gdyby wszyscy chcieli grać pierwsze skrzypce, nie stworzylibyśmy nigdy orkiestry. Szanuj więc każdego muzyka niezależnie od roli, jaką spełnia.
  • Kochaj swój instrumet, nie bądź jednak próżny i nie uważaj go za najlepszy i jedyny. Pamiętaj, że istnieją też inne instrumenty, równie piękne, pamiętaj, że istnieją również śpiewacy i że najwyższe wartości muzyczne uwydatniają sie w pełni w chórze i w orkiestrze. 
  • Gdy będziesz starszy, przebywaj częściej w obecności partytur niż wirtuozów.
  • Grywaj pilnie fugi wielkich mistrzów, a przede wszystkim J.S. Bacha. Niech Wohltemperiertes Klavier będzie twym chlebem powszednim; w ten sposób staniesz się na pewno dobrym muzykiem.
  • Bądź skromny! Pamiętaj, że świat istnieje nie od dzisiaj. Na pewno nie wymyśliłeś i nie odkryłeś nic nowego, nic, czego by inni już przedtem nie wynaleźli. Jeśli jednak udało ci się coś odkryć, uważaj to za dar niebios, którym powinieneś dzielić się z innymi. 
  • "Melodia" — to okrzyk bojowy dyletantów. Oczywiste jest, że muzyka bez melodii nie jest muzyką. Zrozum jednak dobrze, co oni przez to słowo pojmują. Dyletanci uznają jedynie melodię łatwo wpadającą w ucho i tylko taką nazywają melodią. Istnieją jednak melodie zgoła innego typu. Gdziekolwiek otworzysz Bacha, Mozarta, Beethovena, dojrzysz ich tam tysiące najróżniejszego rodzaju. Z pewnością wkrótce będziesz miał dość tej ubogiej jednostajności, jaka cechuje zwłaszcza nowsze włoskie melodie operowe.
  • To bardzo dobrze, gdy na fortepianie układasz sobie małe melodyjki; lecz gdy przychodzą one same z siebie, bez fortepianu, wówczas powinieneś cieszyć się znacznie więcej: widocznie budzi się w tobie wyobraźnia muzyczna. Palce powinny czynić to, czego chce głowa, a nie przeciwnie.
  • Gdy zaczynasz komponować, czyń to w myśli i dopiero mając utwór gotowy próbuj go grać na instrumencie. Jeśli muzyka zrodziła się z twego serca, jeśli ją przeżyłeś, to będzie ona również oddziaływać i na innych.
  • Jeśli natura dała ci bujną fantazję, to często jak urzeczony będziesz spędzać samotne godziny przy fortepianie, usiłując wypowiedzieć swą dusze w harmoniach i tym bardziej będziesz się czuł jakby wciągnięty w jakiś zaczarowany krąg, im bardziej nieznane będzie ci może jeszcze królestwo harmonii. Są to najszczęśliwsze godziny młodości. Wystrzegaj się jednak tego, by sie zbyt często dać pochłaniać swemu improwizatorskiemu talentowi, który cię kusi do trwonienia swych sił i czasu na pomysły muzyczne niknące bez śladu jak chińskie cienie. Opanowanie formy, siłę wyrazistego ujęcia zdobędziesz tylko posługując się konkretnymi znakami pisma. Zatem więcej pisz, aniżeli improwizuj.
  • Zapoznaj się wcześnie ze sztuką dyrygowania, obserwuj często dobrych dyrygentów, w myśli nawet współdyryguj z nimi. Łatwiej wtedy zrozumiesz muzykę.
  • Staraj się jak najwszechstronniej poznać życie, inne sztuki i nauki.
  • Prawa moralności i sztuki są te same.
  • Pilnościa i wytrwałością możesz bardzo wiele osiągnąć.
  • Z jednego funta żelaza, które kosztuje grosze, można wykonać setki kółeczek zegarowych, których wartość idzie w tysiące. Twoim funtem są zdolności, które dała ci natura. Wykorzystaj je dobrze.
  • W sztuce nic wartościowego nie narodzi się bez entuzjazmu.
  • Sztuka — to nie droga do zdobycia bogactwa. Przede wszystkim staraj się byc coraz większym artystą, wszystko inne samo przez sie przypadnie ci w udziale.
  • Dopiero wtedy, gdy forma jest dla ciebie zupełnie jasna, jasna staje się i treść.
  • Ktoś powiedział, że doskonały muzyk powinien usłyszane po raz pierwszy nawet dość skomplikowane dzieło orkiestralne widzieć przed sobą niemal jak rzeczywistą partyturę. Jest to szczytem marzeń.
  • Uczeniu się nigdy nie ma końca.